źródło rss
wydrukuj | pobierz pdf

Dojrzałe przeżywanie seksualności przez celibatariuszy

Seksualność w ogóle, a już tym bardziej celibatariusza popularnie najczęściej kojarzy się ze spełnieniem, lub też brakiem spełnienia w płaszczyźnie fizycznej czy genitalnej. Czy tak mamy postrzegać? Czy jest to wystarczające?

 

poniższy artykuł był drukowany w jesiennym biuletynie SPCh w 2011 roku.

 

Dojrzałe przeżywanie seksualności przez celibatariuszy

 

Seksualność w ogóle, a już tym bardziej celibatariusza popularnie najczęściej kojarzy się ze spełnieniem, lub też brakiem spełnienia w płaszczyźnie fizycznej czy genitalnej. Przyjmuje się że normę stanowi konieczność gratyfikacji seksualnej, brak takowej rodzi zatem pytanie jak można w ten sposób żyć. Aby trochę odejść od tego schematu chcę ten artykuł rozpocząć od wyjaśnienia pojęć – czym jest seksualność człowieka oraz czym jest celibat. Kolejno, chcę pokazać zależność pomiędzy seksualnością a celibatem. Na zakończenie spróbuję podjąć temat dojrzałości w przeżywaniu seksualności przez celibatariuszy.

Wyjaśnienie pojęć

W Polsce najczęściej przyjmuje się opis seksualności za Kazimierzem Imielińskim, który mówi iż:  seksualność jest wrodzoną, naturalną funkcją organizmu ludzkiego i jednym z zasadniczych czynników motywujących do podejmowania więzi i kontaktów interpersonalnych, mającym wymiar biologiczny, psychiczny, społeczno-kulturowy i hedonistyczny[i]. Przyjmując antropologię chrześcijańską jako podstawę, próbuję  w formie definicji opisowej doprecyzować czym jest seksualność człowieka w ujęciu chrześcijańskim. Opieram się na literaturze włoskiej[ii], która częściej niż w Polsce, porusza ten temat. I tak seksualność jest energią człowieka skierowującą go ku drugiemu człowiekowi, wyrażającą się w płaszczyźnie genitalnej, fizycznej, psychicznej i duchowej. Jest ona skorelowana ze światem wartości i moralnością człowieka. Spełnia funkcję społeczną, kulturową, zakłada możliwości prokreacyjne, jest źródłem przyjemności (rozkoszy). Obydwie definicje są do siebie zbliżone. Przyjmując jednak antropologię chrześcijańską do opisu seksualności, uwzględnia się komponent duchowy w życiu człowieka. Nie zmienia to jednak zasadniczo rozumienia samej seksualności, gdyż  dotyczy ona wszystkich wymiarów człowieka.

Celibatariusze, o których chcę pisać, to nie ludzie bezżenni w ogóle - to kapłani obrządku rzymsko-katolickiego, jak i osoby konsekrowane, które ślubują albo przyrzekają radę ewangeliczną czystości. Bł. Papież Jan Paweł II w Pastores Dabo Vobis (29) z 1992 r., odwołując się do soborowej konstytucji Lumen gentium (42) mówi o celibacie tej grupy osób  w następujący sposób:

„Pośród rad ewangelicznych (…)«wyróżnia się osobliwie cenny dar łaski Bożej, udzielany przez Ojca niektórym ludziom (por. Mt 19, 11; 1 Kor 7, 7), aby mianowicie w dziewictwie czy w celibacie łatwiej niepodzielnym sercem (por. 1 Kor 7, 32-34) poświęcali się samemu tylko Bogu. Ta doskonała powściągliwość, zachowana ze względu na Królestwo Boże, zawsze cieszyła się szacunkiem Kościoła jako znak i bodziec miłości i jako szczególne źródło duchowej płodności w świecie». W dziewictwie i w celibacie czystość zachowuje swoje pierwotne znaczenie ludzkiej płciowości, przeżywanej jako autentyczny przejaw i nieoceniona służba na rzecz miłości w duchu jedności i wzajemnego oddania się osób. Takie jest pełne znaczenie dziewictwa, które rezygnując z małżeństwa – urzeczywistnia «sens oblubieńczy» ciała poprzez komunię i oddanie siebie Jezusowi Chrystusowi i Jego Kościołowi, poprzedzające i zapowiadające doskonałą oraz ostateczną komunię i oddanie w niebie”.

We wcześniejszej adhortacji Redemptionis Donum (11) z 1984 r. o ewangelicznej radzie czystości w napisał:

„"Bezżenność dla Królestwa Niebieskiego" nie jest (…) tylko dobrowolną rezygnacją z małżeństwa i życia rodzinnego, ale charyzmatycznym wyborem Chrystusa jako wyłącznego Oblubieńca. (…) Poprzez ślub czystości osoby konsekrowane — z jednej strony uczestniczą w ekonomii Odkupienia przez dobrowolne wyrzeczenie się doczesnych radości życia małżeńskiego i rodzinnego — z drugiej strony zaś, właśnie w swej "bezżenności dla Królestwa Niebieskiego" niosą wśród przemijającego świata zapowiedź przyszłego zmartwychwstania i życia wiecznego: życia w zjednoczeniu z Bogiem samym przez uszczęśliwiające widzenie i miłość, która zawiera w sobie i przenika bez reszty wszelkie inne miłości serca ludzkiego”.

Zarówno dobrowolny celibat, jak i ślubowana w wolności ewangeliczna rada czystości zakładają pełne oddanie się Jezusowi, czyli „miłość oblubieńczą”, z której wynika taki sposób życia, jakim jest służba ludziom. Celibat, w którym czystość zachowuje „pierwotne znaczenie ludzkiej płciowości”, jest znakiem „przyszłej komunii” w niebie, co znaczy, że tu „na ziemi” ma być realizowany w wymiarze relacyjnym – w relacji z Bogiem, ale również z ludźmi w duchu „wzajemnego oddania się osób”. Ta relacyjność zawiera w sobie element płodności. Z drugiej strony celibat zawiera w sobie również element dobrowolnego wyrzeczenia. Wyrzeczenie dotyczy „radości życia małżeńskiego i rodzinnego”. Nie jest ono jednak negacją ludzkiej płciowości.Nie jest negacją w sferze motywacji, ani do niej nie prowadzi. Jeśli w jakimś konkretnym przypadku celibat byłby w ten sposób przeżywany, to byłby to problem tej konkretnej osoby, jej dojrzałości i wymaga to prawdopodobnie nie tylko zmiany w osądzie intelektualnym, ale również refleksji nad przyczynami takiego postrzegania i przeżywania. Może to być np. problem integracji różnych wymiarów życia albo też błędnego rozumienia seksualności lub czystości albo obydwu razem. Mogą to też być jeszcze inne głębsze problemy danego  człowieka.

Paradoksalnie – opierając się na opisie seksualności człowieka, jak i na tym, co bł Jan Paweł II rozumie pod pojęciami „celibat” i „ewangeliczna rada czystości” – można powiedzieć, że nie są to płaszczyzny zupełnie od siebie niezależne, czy też dalekie, a wręcz odwrotnie – są sobie bardzo bliskie. Istotą seksualności jak i celibatu[iii] jest całościowa relacja z „drugim” – z Bogiem i z człowiekiem. Dla tego, kto wybrał drogę kapłańską czy życia konsekrowanego podstawową relacją jest relacja z Bogiem, a dopiero potem z człowiekiem. Dla tych, którzy wybierają życie małżeńskie – w pewnym sensie podstawową relacją jest relacja z małżonkiem, choć i dla małżonków wierzących relacja z Bogiem nie jest drugorzędna. Każda z tych relacji jest przeżywana przez całego człowieka we wszystkich jego sferach: duchowej, psychicznej, fizycznej i genitalnej. Celibatariusz jednak nie realizuje spotkania z „drugim” (ani z Bogiem ani człowiekiem) przez kontakt genitalny. Kontakt fizyczny jest również bardziej powściągliwy. Kontaktuje się i nawiązuje relację na innych płaszczyznach, co nie znaczy, że w spotkaniu z „drugim” nie może również doświadczyć zakochania, pobudzenia, podniecenia. Jednakże nie motywuje go to do gratyfikacji erotycznej (aktu seksualnego) lub też do relacji wyłącznej na płaszczyźnie emocjonalno-uczuciowej. Każda pełna relacja jest relacją płodną, co kontekście relacji międzyludzkiej oznacza możliwość poczęcia dziecka a w kontekście celibatu – zdolność do „daru z siebie” dla innych. Można tak wymieniać dalej, ale nie to jest tutaj ważne – istotą jest to, że cały człowiek we wszystkich swoich wymiarach jest seksualny, i zarówno małżeństwo jak i celibat są przeżywane całościowo, tzn. we wszystkich wymiarach życia tego, kto je podejmuje. Seksualności nie można zredukować tylko do funkcji biologicznych, prokreacyjnych czy hedonistycznych, ale również – celibatu nie można ograniczyć tylko do sfery ducha, poświęcenia siebie i odejścia od tego, co „ludzkie”.

Podsumowując możemy powiedzieć, iż seksualność celibatariusza i osoby konsekrowanej w swojej istocie nie różni się od seksualności innych ludzi, gdyż seksualność jest – można tak powiedzieć – charakterystycznym sposobem bycia człowiekiem: mężczyzną lub kobietą, co wyznacza własny sposób odnoszenia się do siebie nawzajem, do świata, do innych ludzi. Zakłada właściwy sobie sposób percepcji samego siebie, drugiego i świata. Seksualność celibatariusza odróżnia od osób podejmujących inne wybory życiowe, jedynie sposób przeżywania i wyrażania tejże seksualności, zgodny z fundamentalnym wyborem  tego wszystkiego, co łączy się z celibatem jako stylem życia, a zatem z wartościami i wymaganiami tego życia.

 

Dojrzałe przeżywanie seksualności w celibacie

Dla celibatariusza podstawową relacją jest z natury rzeczy, relacja z Bogiem. Ze względu na tę relację celibatariusz przyjmuje, że jest człowiekiem „powołanym” przez Boga do pełnej przynależności do Niego i podejmuje taką formę życia, która zakłada bezżeństwo, życie ofiarowane innym, jak i różne wymiary posłuszeństwa oraz ubóstwa, ze względu na powołanie. Seksualność celibatariusza realizuje się w relacji Bogiem. Aby była to relacja dojrzała, musi to być relacja osobowa. Bóg nie jest tylko jakąś ideą, siłą sprawczą lub czymś podobnym, lecz jest realnym odniesieniem osobowym. Obraz Boga, jaki ma celibatariusz jest więc rzeczą podstawową. Relacja z Bogiem – nie jest statyczna, lecz dynamiczna i dotyczy wszystkich wymiarów życia ludzkiego. Psychologia religii opisuje taką relację jako religijność personalną[iv]. Badania przeprowadzone przez przez L. M. Rullę SJ[v] i jego uczniów[vi], potwierdzone m.in. przez L. Oviedo[vii] wskazują, że najczęstszą przyczyną odejść z kapłaństwa czy życia konsekrowanego jest niedojrzałość uczuciowa i brak osobowego kontaktu z Bogiem. Z tego wynikają dalsze problemy. Ważne więc tak dla samego celibatariusza, jak i dla jego formatorów, na różnych etapach towarzyszenia duchowego jest zwracanie uwagi na obraz Boga, czy przypadkiem – z powodu różnych doświadczeń życiowych – nie jest zaburzony, czy relacja z Bogiem rozwija się, czy też staje się coraz bardziej statyczna i ma coraz mniejsze znaczenie w życiu.

Kolejnym ważnym elementem dojrzałego przeżywania seksualności przez celibatariusza są jego relacje z ludźmi – zarówno tej samej, jak i odmiennej płci. Pewna ascetyka, która jeszcze, niestety, funkcjonuje w niektórych programach formacyjnych uważa drugiego człowieka za konkurenta Boga. Przyjaźń, bliska relacja z drugim (tej samej lub innej płci) jest wtedy traktowana jako zagrożenie. Nie ma to wiele wspólnego ani ze współczesną teologią celibatu czy rady ewangelicznej czystości, ani z wychowaniem do dojrzałego przeżywania swego życia, także w wymiarze seksualnym, tzn. jako mężczyzna lub kobieta. Takie podejście powodowało emocjonalne zamknięcie się na głębsze relacje z ludźmi, wspierało lęk przed drugim, przed jakimkolwiek zaangażowaniem uczuciowym, przy równoczesnym funkcjonowaniu różnych mechanizmów obronnych, które nierzadko były ideologicznie usprawiedliwiane. Zachęcano np. do utrzymywania dystansu wobec ludzi, tłumacząc, żę wchodzenie „w relacje partykularne”, jest zdradą Boga. Człowiek nie jest konkurentem Boga i nie może być w ten sposób rozumiany. Zdolność człowieka do głębokiej relacji – z Bogiem i z drugim człowiekiem jest tej samej natury. Świadczy o tym choćby podwójne przykazanie miłości - Boga i bliźniego. Nie można mieć głębokiego, personalnego kontaktu z Bogiem bez głębokich relacji z ludźmi, i odwrotnie. Do dojrzałego przeżywania seksualności przez celibatariusza należy więc gotowość i umiejętność nawiązywania ciepłych, bliskich i głębokich relacji tak z kobietami jak z mężczyznami. Oczywiste jest, że relacja ta dotyczy całego człowieka – jego pragnień, potrzeb związanych z bliskością, także fizyczną, z pragnieniem zjednoczenia, także na płaszczyźnie ciała, z pragnieniem dzielenia życia. Łączy się również (inaczej dla kobiet i inaczej dla mężczyzn) z pragnieniem dziecka. Ważne jest, aby umieć realnie patrzeć na swoje potrzeby, umieć je przyjąć jako coś naturalnego i nimi umiejętnie kierować. Dojrzałe przeżywanie seksualności, tak w przypadku celibatariuszy jak i osób nie związanych ślubem czystości, wymaga głębokiej samoświadomości, poznania siebie, swoich potrzeb, akceptacji ich i kontroli nad nimi. Celibatariusz w procesie swojej formacji ma więc za zadanie poznawać mechanizmy świadome i nieświadome, które nim kierują. Dojrzałe przeżywanie własnej seksualności zakłada zatem dynamiczne poznawanie siebie oraz dojrzałość uczuciową, wyrażającą się m.in. w umiejętności wyrażania swoich uczuć w sposób zgodny z przyjętym światem wartości i życiowymi wyborami.

Seksualność związana jest również z popędem, potrzebą seksualną, pobudliwością i podnieceniem seksualnym, inaczej przeżywanym przez mężczyzn, inaczej przez kobiety. Libido (popęd seksualny) u mężczyzn jest zasadniczo stałe i jest związane z poziomem testosteronu, u kobiet popęd seksualny jest cykliczny. Kobieta silniej łączy akt seksualny z relacją uczuciową. Mężczyzna i kobieta inaczej odbierają oraz rozumieją bodźce płynące z ciała, jak również komunikaty drugiej płci[viii]. Dojrzałe przeżywanie własnej seksualności w celibacie zakłada zatem znajomość siebie, własnej popędowości, pobudliwości seksualnej oraz integrację tej płaszczyzny seksualnej z wybranym i uznawanym światem wartości. Dobrze by było mieć również pojęcie na temat różnic w przeżywaniu seksualności przez płeć odmienną.

Wiadomo, że zachowania seksualne (autoerotyczne, jak i relacyjne) nie zawsze są wprost wyrazem potrzeby seksualnej. Zdarza się, że są wyrazem innego dynamizmu psychicznego takiego jak złagodzenie frustracji, samotność, przeciążenie lub rozczarowanie w pracy, problemy w relacjach, i inne. Przy szerokim dzisiaj dostępie do pornografii (i to dość wcześnie), przy seksualizacji otoczenia, braku społecznego wsparcia jeśli chodzi o wierność w relacjach oraz przy upowszechniającym się deprecjonowaniu życia w celibacie, podjęcie tej formy życia stawia wysokie wymagania. Wymaga świadomej decyzji, dobrej informacji na czym to życie polega i kolejno – adekwatnej formacji. Nie można budować na założeniu, że łaska powołania i sam wybór takiej drogi pozwoli już dojrzale w ten sposób żyć i przezwyciężyć trudności związane z dominującą kulturą czy własną historią życia. Ponadto nie każdy jest zdolny do realizacji takiego wyboru. Ważne więc jest, aby zarówno w procesie przyjmowania do seminariów i zakonów podejmować ten temat, jak i w pierwszych latach formacji – rozpoznawać wspólnie (formator i osoba formowana), te przestrzenie w człowieku, które wymagają pracy nad sobą (również w dziedzinie seksualnej), także – jeśli jest taka potrzeba – korzystając z pomocy specjalistów.

Czy jest możliwe przeżywanie swojego życia bez „gratyfikacji seksualnej”? Wielu wątpi w taką możliwość.

Chcę odpowiedzieć jasno – jest. Zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, gdyż  seksualność człowieka nie ogranicza się jedynie do sfery fizyczno-genitalnej. Jest przede wszystkim pełną gotowością człowieka do spotkania „drugiego” we wszystkich jego wymiarach. Jednakże, aby w ten sposób celibatariusz przeżywał swoją seksualność potrzebuje on informacji, formacji a potem również autoformacji. Potrzebuje refleksji nad doświadczeniem samego siebie, nad relacjami które podejmuje z kobietami i z mężczyznami, nad tym co przeżywa w tych relacjach. Wymaga to przejrzystości wobec samego siebie, Boga i wobec osoby, która pomaga mu w drodze duchowej przez towarzyszenie, czy też w rozwoju ludzkim przez różne formy pomocy specjalistycznej. Potrzebuje również uczenia się dialogu z drugim na głębokiej płaszczyźnie. Dojrzałe życie w celibacie bez „erotycznej gratyfikacji” jest możliwe wtedy, gdy człowiek jest świadomy siebie, swoich mechanizmów, gdy jest dojrzały, szczególnie w płaszczyźnie uczuciowej, kiedy potrafi nawiązywać głębokie relacje z ludźmi, a jego relacja z Bogiem jest osobowa i żywa, tzn. mająca realny wpływ również na jego styl życia - ofiarny, prosty, zaangażowany[ix]. Ten sposób życia nie tylko jest „możliwy”, ale również może być dla osoby, która go podejmuje pełny, radosny i pociągający.



[i]Za: K. Imieliński: Zarys seksuologii i seksiatrii. PZWL, Warszawa 1986, s. 27nn.

[ii]Por: G. Gillini, S. Guarinelli i In: Il celibato per il Regno. Ancora, Milano 2003; G. Poli, G. Crea: Tra eros e Agape. Nuovi itinerari per un amore autentico. Ed. Rogate, Roma 2009; S. Guarinelli: Il celibato dei preti. Perché sceglierlo ancora? Paoline, Milano 2008; A.Cencini: Per amore i: Nell’amore. EDB, Bologna 1994 oraz: Con Amore. Tamże 1995.

[iii]W dalszych rozważaniach nt. celibatu i ślubowanej ewangelicznej radzie czystości będę używała, dla uproszczenia jednego pojęcia: celibat.

[iv]Por. R. Jaworski: Psychologiczne korelaty religijności personalnej. RWKUL Lublin 1989, W. Prężyna: Funkcja postaw religijnych w osobowości człowieka, RW KUL, Lublin 1981. I In.

[v]Por. L.M. Rulla: Antropologia della vocazione cristiana. Vol. 2, Conferme esistenziali. Casale Monferrato, 1986, 109-110.

[vi]Por. np. A. Cencini: Per amore. Libertà e maturità affetiva nel celibato consacrato. EDB, Bologna, 1994.

[vii]L.Oviedo: Approccio alla realtà degli abbandoni, w: Fedeltà e abbandoni nella vita consacrata oggi. Litos ed. USG. 47-69.

[viii]Por. Z Lew-Starowicz, A. Długołęcka: Edukacja seksualna. Świat książki, 2006, s. 90-92.

[ix] H. Zollner: Otwarta rana. Kościół a pedofilia. Więź, 8/2011, msp.